O stawianiu granic, o wykluwaniu się własnej podmiotowości, o presji w sporcie i takiej, która nie znika także wtedy, gdy schodzi się z kortu, wreszcie: o walce o siebie. Wyprodukowany przez Naomi Osakę belgijski kandydat do Oscara – Milczenie Julie Leonarda Van Dijla od dziś możecie oglądać w polskich kinach.
Nagrodzony w Cannes i nominowany do Europejskich Nagród Filmowych elektryzujący debiut Leonarda van Dijla. Julie to świetnie zapowiadająca się młoda tenisistka, która swoim talentem przewyższa o głowę koleżanki z akademii. Nagle w kierunku jej trenera padają oskarżenia o nadużycia wobec zawodniczek. Dziewczyna coś wie, ale postanawia milczeć… Milczenie Julie to poruszające i precyzyjne studium dominacji, odsłaniające kulisy wewnętrznej walki głównej bohaterki o siebie i swoją przyszłość. Van Dijl pokazuje świat Julie bez emocjonalnego szantażu, z szacunkiem i cierpliwością, chociaż gdzieś w środku buzuje napięcie. Nie ma tu jednak rakiet roztrzaskanych o kort – jest za to cicha walka o przetrwanie.
Partonami i matronkami filmu są Fundacja SexedPL, Fundacja Feminoteka i Kajutex.
Po warszawskiej premierze wiemy już na pewno: Milczenie Julie działa podskórnie, buzuje i wgryza się w myśli – warto te emocje przegadać. Premierę filmu w Kinie Muranów wsparła fritz-kola, a zdjęcia naszych gości i gościń wykonał Marcin Szumowski.