Stop Making Sense to – według wszelkich źródeł – najlepszy film koncertowy wszech czasów.
40 lat temu David Byrne, lider legendarnego zespołu Talking Heads, połączył siły z Jonathanem Demme, znanym przede wszystkim z Milczenia owiec i Filadelfii, ale także jako twórca teledysków New Order czy Bruce’a Springsteena. Dzięki tej współpracy powstało dzieło ponadczasowe, które po dziś dzień porywa widzów, niezależnie od ich gustów muzycznych. Film został zrealizowany w grudniu 1983 roku, w szczytowym momencie kariery zespołu, podczas trasy promującej ich album Speaking in Tongues. Całość została nakręcona w hollywoodzkim teatrze Pantages, podczas trzech koncertowych nocy.
W filmie można usłyszeć wszystkie największe hity Talking Heads – od Burning Down the House, przez Psycho Killer i Once in a Lifetime, po This Must Be the Place (w polskiej wersji teksty piosenek w tłumaczeniu Gaby Kulki). Demme jest bliski perfekcji w przekładaniu na ekran emocji towarzyszących scenicznej ekstazie muzyków, a kamera wydaje się samoistnie dostrajać do niezwykłej energii Davida Byrna, który rusza się niczym wytrawny tancerz. To na potrzeby tych zarejestrowanych koncertów lider zespołu zakładał słynny ogromny szary garnitur, a jego sceniczną partnerką stała się świecąca lampa.