Rumunia, koniec grudnia 1989 roku. Nicolae Ceaușescu nie żyje, komunistyczny reżim upada, władzę przejmuje Front Ocalenia Narodowego wspierany przez armię. W całym kraju dochodzi do krwawych starć między nowymi władzami a ludźmi, którzy nie godzą się na systemową zmianę. W Sybinie członkowie Securitate prowadzą regularne walki z wojskiem. Masowe aresztowania kończą się uwięzieniem komunistycznych działaczy na miejskim basenie, gdzie czekają na przesłuchania i procesy, w których często zapadają wyroki śmierci. Tudor Giurgiu wraca w Wolności do traumatycznych wydarzeń z czasów przełomu politycznego, który – w przeciwieństwie do większości krajów bloku wschodniego – zakończył się krwawą zemstą i śmiercią setek ludzi, czasem niemających z komunistycznymi władzami nic wspólnego. Realistyczna, niemal paradokumentalna rekonstrukcja wydarzeń w Sybinie w rękach Giurgiu zmienia się w gorzką refleksję na temat narodowej paranoi i tego, czym właściwie jest wolność oraz czy ceną za zrzucenie jarzma zawsze musi być śmierć lub upokorzenie innego człowieka. Jednocześnie przypomina, że wybuch przemocy po upadku komunizmu to w rumuńskim społeczeństwie temat wciąż nie do końca rozliczony.