English

„Pamiętajcie, żeby zostawić lajka i komentarz!”: influencerzy w kinie

27/11/24
Dziki diament, reż. Agathe Riedinger
Festiwal i mBank kończą współpracę. Finalizacja rozmów z nowym partnerem Madryt, ucieczka, lojalność. Podcast Nowych Horyzontów o kinie Almodóvara

Na ekranie telefonu: uśmiech, sukces i 10 najlepszych sposobów na idealną figurę. Poza ekranem: cóż, to nie ma już większego znaczenia. Powiedzieć, że świat mediów społecznościowych, ciągnięty przez lokomotywę influencerów, stał się naturalną częścią świata w ogóle, to nic nie powiedzieć. Można (i trzeba) jednak rozkładać to zjawisko na czynniki pierwsze; przyglądać się, gdzie i jak lajki oraz komentarze wpływają na kształt naszej rzeczywistości. 

Kino niezmiennie trzyma rękę na pulsie – w ostatnich latach powstało wiele świetnych filmów zaglądających za kulisy tego zjawiska. Wśród nich Dziki diament, który 13 grudnia zadebiutuje na polskich ekranach. Sprawdźcie nasze zestawienie innych tytułów, które orbitują wokół tego tematu. I pamiętajcie, żeby zostawić lajka oraz komentarz.

Bling Ring (2013), reż. Sofia Coppola

Smartfony miały mniejsze ekrany, TikTok istniał w sferze idei, nie wspominając o rolkach na Instagramie. Mimo że od premiery filmu Sofii Coppoli minęło już 11 lat, to sama historia (z resztą oparta na faktach) nie straciła swojej mocy. Opowieść o gangu nastoletnich włamywaczy, wkradających się do domu celebrytów tylko po to, żeby choć przez chwilę pobyć „w ich świecie”, rymuje się ze światem influencerów, który w dużym stopniu wykiełkował na celebryckiej ziemi sprzed ery sociali. Jednym z najważniejszych nośników tego uniwersum są rzeczy: ubrania, buty, błyskotki, które sprawiają, że świat blichtru będzie na wyciągnięcie ręki. W Dzikim diamencie te artefakty również są bardzo ważne i – nomen omen – błyskotliwe wykorzystane.

Zola (2020), reż. Janicza Bravo

Czy da się sfilmować twitterową dramę? Jak najbardziej, jeszcze jak. Tytułowa Zola nie jest influencerką (w każdym razie: nie planowała tego), ale wystarczyły 144 twitty, aby stała się legendą, a jej wpisy posłużyły jako paliwo do przeboju Janiczy Bravo. I to przeboju, który w kolorowej formie podaje gorzki obraz świata. Dziki diament, choć jest bardziej wyciszony od Zoli, przyjmuje podobną optykę: wokół mamy Lazurowe Wybrzeże (podobnie jak skąpaną w słońcu Florydę u Janiczy Bravo), ale to słoneczne otoczenie tym mocniej uwypukla czarne chmury, które zbierają się nad życiem bohaterki. Chmury, które próbuje rozgonić m.in. za pomocą rosnącej popularności na Instagramie.

Sweat (2020), reż. Magnus von Horn

A skoro o Instagramie mowa: nikt tak wnikliwie nie opowiedział językiem filmu hasła „możesz mieć setki tysięcy followersów, ale w życiu pozostawać samotną” jak Magnus von Horn. Jego Sweat to historia niezwykle popularnej influencerki, której kolorowa persona na ekranie nie odzwierciedla szarej codzienności w realu. Z kolei Agathe Riedinger, reżyserka Dzikiego diamentu, uchwyciła w kamerze moment „tuż przed” – kiedy wirtualni followersi zaczynają coraz mocniej być substytutem prawdziwych relacji, a miłość wyrażana w lajkach powoli przesłania tę prawdziwą.

Dziki diament: w kinach od 13 grudnia

Debiut prosto z konkursu głównego tegorocznego festiwalu w Cannes. 19-letnia Francuzka Liane marzy o wielkiej karierze i uznaniu. Żyjąc z matką i młodszą siostrą, uważnie przygląda się internetowym trendom i telewizyjnym reality show. Największe nadzieje wiąże z przesłuchaniami do programu Miracle Island. Czy dziewczyna w końcu wyrwie się z prowincjonalnego miasteczka? Agathe Riedinger portretuje w Dzikim diamencie typ bohaterki, który rzadko spotykamy we współczesnym kinie francuskim. Długie paznokcie, mocny makijaż i skąpe stroje wyróżniają Liane na tle lokalnej społeczności, ale wywołują też dwuznaczne komentarze w sieci i uprzedmiatawiające spojrzenia mężczyzn. Reżyserka stroni od szybkich ocen i umoralniających tez, stawiając na realistyczne obserwacje i instagramerski styl odzwierciedlający gusta nastolatki. Jednocześnie Riedinger pochyla się nad wszechobecnym seksizmem, nieosiągalnymi standardami piękna i fatalną międzypokoleniową komunikacją. Wyraźnie inspiruje się twórczością Andrei Arnold, ale szuka też własnego języka i nieoczywistego podejścia do realizmu. Zacięcie społeczne nie wyklucza u niej ciągłej zabawy formą i estetyką.   


czytaj także
Dystrybucja Zobacz zwiastun „Milczenia Julie” Leonarda van Dijla 23/11/24
Branża Zrównoważony rozwój i programowanie festiwali filmowych – warsztaty Smart7 3/12/24
Branża Scenarzystki na horyzoncie – program Nowych Horyzontów i Netflix 21/11/24
Dystrybucja Podglądacze. Co nas uwodzi w reality shows? 4/12/24

Newsletter

OK